Beata Morawska – Jóźwiak
psycholog kliniczny, psychoterapeutka, dyrektor Profilaktyczno – Rozwojowego Ośrodka Młodzieży i Dzieci PROM w Łodzi.
Droga do zmiany poprzez ciało
„Zastanów się, o ile częściej
cierpisz z powodu swego gniewu i żalu,
niż z powodu rzeczy,
które wprawiają Cię w gniew
i wzbudzają żal…”
Marek Aureliusz
Wielokrotnie doświadczyłam zaskoczenia, gdy w odpowiedzi na pytanie „Co czujesz?” od osób dorosłych, także z przygotowaniem pedagogicznym, słyszałam: „Czuję się normalnie”, „Dobrze”, „Jak zazwyczaj” lub opowiadali wyczerpująco o jakimś zdarzeniu, które miało wpływ na ich nastrój. Ograniczony wgląd w to, co czujemy oraz przypadkowe lub nawykowe formy redukcji napięć emocjonalnych są częstym powodem cierpienia. Wspieranie sfery emocjonalnej jest konieczne dla lepszego kontaktu z samym sobą, rozumienia mechanizmów własnego działania oraz wzmacniania fundamentów relacji międzyludzkich.
Ważnym celem pracy terapeutycznej z dziećmi i młodzieżą jest budowanie otwartości w relacji dla korekcyjnego, interpersonalnego doświadczenia, redukcja lęku, który potrafi zdystansować młodego człowieka wobec aktywności życiowych oraz oczyszczanie z toksycznych złogów żalu, złości i rozpaczy.
W mojej praktyce, stosuję terapię werbalną wzbogacaną technikami relaksacyjnymi, psychodramą i metaforą. Eksperymentuję z transem, zachęcam pacjentów do tworzenia prac oraz wykorzystuję symbole. Gdy pacjent nie jest gotowy aby rozmawiać – milczymy. Muszę przyznać jednak, że moja uwaga często koncentruje się wokół doznań z ciała. Najbardziej dostępnym materiałem jest własne doświadczenie. Obserwuję, jak następujące po sobie sesje z pacjentami wpływają na zmianę somatycznych doznań: senności, głodu, duszności, percepcji temperatury…? Źródła tego stanu rzeczy bywają zaskakujące, lecz najistotniejsze są ich praktyczne implikacje. Nierozerwalna więź ciała i emocjonalnych doświadczeń jest nam znana przede wszystkim z literatury poświęconej stresowi i radzeniu sobie z nim. Kierunek oddziaływań jest dwustronny, stąd w psychologii zdrowia oraz medycynie mówimy o psychosomatyce (konflikty i blokady emocjonalne w patogenezie chorób somatycznych) i somatopsychice (wpływie kondycji ciała na sferę psychiki). Zauważyłam, że warto werbalną psychoterapię uzupełniać o formy niewerbalne, tak do nawiązania współpracy jak i generowania oczekiwanej zmiany. W naszych wzajemnych, ludzkich relacjach komponent somatyczny jest obecny zawsze! I dlatego, odwoływanie się do niego jest naturalne. Z oczywistych względów, poniższy tekst jest bardzo ograniczonym przeglądem koncepcji terapii angażujących ciało oraz wyraża mój zapał i chęć zainteresowania czytelników taką formą w pracy terapeutycznej. Zachęcam do pogłębienia tematu dzięki podanej literaturze.
Pamięć ciała
„Choroba ciała może być niczym więcej,
jak tylko symptomem dolegliwości psychicznej,
która dotknęła nas w przeszłości.”
Nathaniel Hawthorne
Ważnym aspektem w pracy terapeutycznej jest niwelowanie negatywnego wpływu tego, co już się zdarzyło, na to, co jest teraz. Praca z ciałem stwarza takie możliwości. Powięź (błona z tkanki łącznej, osłaniająca poszczególne grupy mięśni) „pamięta” doświadczenia, których nie jesteśmy świadomi, ponieważ są śladem wczesnych, prewerbalnych doświadczeń (przed drugim rokiem życia). Blokady energetyczne w ciele wpływają na napięcie mięśniowe w różnych obszarach ciała - „zbroję”. Determinują postawę ciała i sposób w jaki się poruszamy. Według Lowena ślady „zawieszenia” lęku, złości i smutku w ciele są powtarzalne, stąd wyodrębnione przez niego typy sylwetek. Terapia, bazująca na procesach poznawczych może być niewystarczająca do uzyskania zmiany - wtedy, gdy powstały blokady nie posługiwaliśmy się językiem a nasze myślenie było w fazie rozwoju.
Wilhelm Reich wyodrębnił siedem poziomów ciała (oczy, uszy, nos, usta, szyja, klatka piersiowa, przepona, brzuch, miednica) istotnych z punktu kumulowania napięć oraz zaproponował katharsis tych obszarów. Trening prowadzi do regresji, przezwyciężenia konfliktu i wreszcie wyczerpania oporu oraz uwolnienia napięć. Stan nadmiaru (konieczność rozładowania) lub niedoboru (blokady) energii na określonym poziomie ciała, powoduje stan chorobowy. Praca z wykorzystaniem technik Reicha uruchamia przepływ energii od głowy do stóp, wymaga uważności oraz gotowości do pozostania z przejawami trudnych uczuć partnera relacji. Polecam doświadczenie własne oraz wykorzystanie w procesach terapeutycznych z młodymi dorosłymi (nie zalecane pacjentom z zaburzeniami psychotycznym, borderline oraz ze skłonnościami do acting-out). Szczególnie przydatne są poniższe:
acting (ćwiczenie) oczu: w leżeniu na plecach, wodzenie wzrokiem od wybranego punktu na suficie, do czubka nosa (kontakt z pierwotnym obiektem). W tej samej pozycji, wodzenie wzrokiem po wyobrażonej tarczy zegara po kilka razy dla par godzin 12-6, 3-9, 5-11 itd. (doświadczenie ogarniania przestrzeni, eksploracja świata). W pozycji j/w, wodzeniem wzrokiem z lewej strony na prawą „wycieraczki” (regresja do 9 m-ca życia, diagnozuje brak zaufania, ujawnia agresję i sprawczość dzięki aktywności – dziecko zaczyna chodzić),
acting ust: w leżeniu na plecach, oddech przez nos, wargi są ułożone jak rybi pyszczek (odreagowanie braku oralnego zaspokojenia), utrzymywanie w napięciu ust. Osoba towarzysząca utrzymuje kontakt wzrokowy siedząc za głową pacjenta. W diadzie: przeciąganie trzymanej zębami tkaniny. Acting prowadzi do wyrażenia gniewu, konfrontacji z własną zazdrością. Kolejne: ukazywanie zaciśniętych zębów, bez zgrzytania, podczas ułożenia ust jak do uśmiechu, naprzemiennie z rozluźnianiem ust. Pozycja ciała jak poprzednio. Osoba towarzysząca siedząc za głową pacjenta utrzymuje kontakt wzrokowy. Acting ten wyraża socjalizację (uśmiech) oraz agresywną manifestację swojej obecności i odrębności,
acting szyi: w leżeniu na plecach, pod szyją umieszczamy wałek, zwinięty ręcznik, co umożliwia wychylenie i lekkie zwisanie głowy. Będzie wyczuwalne napięcie w szyi, usta rozchylone, oddychanie nosem, można wydawać wibrujące dźwięki (mruczenie, warczenie). Osoba towarzysząca siedzi uważna obok. Należy zdjąć naszyjniki, apaszki etc. Ćwiczenie dedykowane blokadom narcystycznym (negacja niedoskonałości). W leżeniu na plecach odwracanie głowy naprzemiennie w lewo (yin – matka) i w prawo (yang – ojciec) powtarzając „nie”. W efekcie wychowania opartego na lęku, pacjent może mieć trudność z wypowiadaniem słowa „nie”. Warto zwrócić uwagę na intonację, głośność. Osoba towarzysząca wspiera, zachęca do ekspresji. W czasie wykonywania actingu, pacjent może zaciskać i rozluźniać pięści, rozczapierzać palce, poruszać rękoma,
acting brzucha i miednicy: w leżeniu na plecach, nogi ugięte w kolanach, wykonywanie płynnego ruchu miednicą jak „podwijanie ogona” bez unoszenia krzyża do góry. Osoba towarzysząca siedzi równolegle obok. „Machanie ogonem” poprzez wprawianie miednicy w ruch oscylacyjny w klęku podpartym. Zakończenie actingu poprzez wykonywanie kopnięć ku górze na przemian obiema nogami w leżeniu na plecach. Kopnięciom towarzyszy wypowiadanie słowa „nie”. Powyższy acting koncentruje się na zerwaniu z represyjnym autorytetem w sferze kontaktów damsko – męskich.
Powyższe formy pracy mimo prostej konstrukcji, pozwalają doświadczyć pierwotnych stanów indywidualnego doświadczenia. Ważne, aby poświęcić każdemu actingowi 15 - 20 minut oraz powtarzać te doświadczenia podczas kolejnych sesji.
Podobnie, doskonałymi formami pracy na materiale będącym efektem nawykowych sposobów reagowania na trudne emocjonalnie sytuacje są techniki neoreichowskie. Umożliwiają w pracy z młodzieżą redukcję napięć w ciele, otwierają na relację, odwołują się do kumulowanego lęku, złości i smutku.
Uziemienie będące kontaktem z podłożem, symbolicznie wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, oparcia w sobie. Można to doświadczenie zaproponować w formie różnych rodzajów chodzenia (na palcach, na piętach, na zewnętrznych i wewnętrznych krawędziach stóp), tupania oraz podskoków. Efektywny jest też masaż piłeczkami tenisowymi w kilku wersjach:
samodzielnie w leżeniu na plecach, przesuwając piłeczki od guzów kulszowych, kości guzicznej, krzyża, lędźwi, poszczególnych odcinków kręgosłupa aż do karku i czubka głowy. Na każdym etapie należy przytrzymać piłeczkę od 15 do 30 sekund,
samodzielnie w leżeniu na brzuchu, przesuwając od miednicy, bokami wzdłuż żeber do przestrzeni pod mostkiem. Tutaj również od 15 do 30 sekund na każdy odcinek. W diadach masaż piłeczkami całego ciała,
masaż stóp na stojąco poprzez kreślenie kółek najpierw jedną stopą a następnie drugą. Przesuwanie piłeczek jednocześnie pod obiema stopami od palców, poprzez śródstopie, do pięty. Wytrzymywanie 15 -30 sekund na każdym etapie.
Lęk, którego nie ujawniamy „bo nie wypada” i w konsekwencji nie uzyskujemy wsparcia, zostaje zmagazynowany w ciele. Tymczasem doświadczenia ssaków stadnych, obrazują sposób radzenia sobie ze skumulowanym strachem oraz lękiem poprzez drżenie.
drżenie w łuku na stojąco – nogi lekko ugięte w kolanach, kość ogonowa lekko podwinięta, ciało lekko odchylone do tyłu. Dłonie mogą być oparte na biodrach lub wyprostowane nad głową (co ułatwia wygenerowanie drżenia). Początkowo, może się nic nie dziać, ale uczucie wewnętrznego dygotania, drżenia będzie się wzmagać w miarę trwania ćwiczenia oraz podczas kolejnych powtórzeń,
drżenie w leżeniu – nogi są stopami oparte o ścianę, ugięte w kolanach, miednica lekko uniesiona nad podłogą (jeśli wzrośnie ciśnienie w głowie – czubek języka należy przyłożyć do podniebienia). Na drżenie przeznaczamy 20-30 minut.
Teoria poliwagalna i breathwork
W efekcie wieloletnich badań, Stephen Porges w 1994 roku przedstawił teorię wyjaśniającą związek między biologicznym podłożem a emocjonalnym i społecznym funkcjonowaniem człowieka. Szczególną rolę przypisał nerwowi błędnemu (X nerw czaszkowy), który jest rozbudowanym szlakiem zorganizowanym na trzech poziomach:
pierwotny „mózg gadzi” - grzbietowa, niezmielinizowana część nerwu błędnego, w sytuacjach zagrożenia, odpowiedzialna za pozorowanie śmierci (zastyganie, nieruchomienie). W doświadczeniu emocjonalnym poczucie bycia w pułapce, izolacji, bezradność, bezsilność, rezygnacja;
„mózg ssaczy” – grzbietowa niezmielinizowana część nerwu błędnego, współpracująca z autonomicznym, współczulnym układem nerwowym oraz układem limbicznym, odpowiedzialna za ocenę sytuacji, walkę lub ucieczkę. W doświadczeniu emocjonalnym: lęk, panika, złość, gniew, strach;
„mózg ssaków wyższych” – brzuszna zmielinizowana część nerwu błędnego wraz z korą nową, tworzy system społecznego zaangażowania, który ze względu na oddziaływanie na nerwy czaszkowe oraz mięśnie twarzy, wpływa na modulację i mimikę. Reagowanie na trudne sytuacje poprzez poszukiwanie kontaktu z człowiekiem, wsparcia, wspólnoty, dążenie do uzyskania spokoju.
Na aktywność nerwu błędnego można wpływać poprzez zmianę rytmu oddechowego, stąd też jednym ze sposobów pracy jest breathwork. Praca z oddechem umożliwia wyjście pacjenta z reagowania walką – ucieczką oraz „zamrożenia” np. w efekcie traumy. Efekty pojawiają się stopniowo w formie zbliżenia do najwyższej ewolucyjnie strategii wsparcia społecznego.
W pracy z oddechem, dobrze jest przyjąć pozycję leżącą, nogi pod kątem 90st. np. oparte łydkami na krześle. Podstawowa zasada breathwork to oddech z towarzyszącą więzią w relacji, dostrojeniem (współbrzmieniem), wsparciem i nieocenianiem.
6 oddechów na minutę – najbardziej polecana forma praktyki oddechowej. Korzystnie wpływa na serce. Jeden cykl oddechu to ok. 10 sekund, najpierw powietrze wprowadzane do brzucha, później przemieszczamy je do klatki piersiowej, następnie wydech (może być nieznacznie krótszy od wdechu). Na początek nie więcej niż 15 minut + odpoczynek. Może pojawić się efekt przeoddychania objawiający się mrowieniem palców, zawrotami. Dobry dla osób po doświadczeniach traumatycznych (także PTSD) i kobiet w ciąży (jedynie ten rodzaj), ponieważ nie podwyższa poziomu oksytocyny,
w stresie z objawami lęku, paniki, zwalniamy oddech. Wydech musi być swobodny bez pchania i zatrzymywania. Można oddychać w dłonie, co zmienia gazometrię (wzrasta CO2), uczucie niepokoju wygasa. Powolne oddychanie lub opór (np. syczenie) obniża pobudzenie układu przywspółczulnego,
oddychanie lewą dziurką nosa działa pobudzająco (układ współczulny), oddychanie prawą dziurką regeneruje funkcje poznawcze (układ przywspółczulny).
grupowy oddech w siedzeniu w kręgu, trzymając się za ręce. Aktywizuje układ współczulny, uwalnia prewerbalne traumy. Wdech do brzucha, szybki wydech nosem (przy łzach ustami), oczy pozostają otwarte, czas trwania to ok. 15 minut.
DMT taniec i ruch w terapii
Ruch ciała odzwierciedlając emocjonalny stan człowieka, pełni funkcję integracyjną, stymuluje rozwój i zwiększa zdolności adaptacyjne. Dla terapeuty ruch pacjenta pozwala lepiej poznać wewnętrzną rzeczywistość pacjenta oraz uwidocznić ich wzajemną relację. Forma pracy umożliwia ekspresję osobom, które mają trudności z komunikacją werbalną a zaawansowanie ruchu, choć zdeterminowane sprawnością ciała, daje szeroki wachlarz możliwości. Narzędziem komunikacji terapeuty DMT jest:
obserwacja ruchu pacjenta (zaangażowanie całego ciała w ruch oraz ekspresję emocji, przepływ energii w ciele) oraz odzwierciedlanie (poruszanie się wraz z pacjentem jak jego fizyczne i emocjonalne lustro), jest to przekaz: „widzę Cię, jestem tu dla Ciebie”,
odzwierciedlanie zmodyfikowane, gdy terapeuta wzmacnia lub redukuje jakościowe elementy ruchu pacjenta np.: taniec – zamrażaniec (zastyganie na chwilę w bezruchu, co wzmacnia zdolność do samokontroli),
dostrojenie, dopasowanie do kształtu, formy, tempa ruchu pacjenta, jest to przekaz: „zauważam Twoje potrzeby”,
komunikacja naprzemienna, forma niewerbalnej rozmowy. Odpowiadanie gestem, mimiką, ruchem, spojrzeniem w zabawie lub spontanicznym tańcu,
stałość i łączność między sesjami poprzez stosowanie rytuałów: powitań, pożegnań, stałych form ruchu,
metafory ruchowe są takim narzędziem terapeutycznym jak bajka. Zabawa opowiadająca historię mającą znaczenie dla pacjenta (np.: przy parentyfikacji dziecka, wzmacniamy je w roli dziecka),
kontenerowanie nierzadko trudnych emocji ujawnianych przez dziecko podczas spotkania. Rozumienie znaczenia sprzeciwu czy prowokowania odrzucenia.
Kluczowa jest relacja terapeuta - pacjent dostarczająca niewerbalnego, korekcyjnego doświadczenia, z poszanowaniem granic i odrębności. Stąd też częstą praktyką jest włączenie ruchu zaproponowanego spontanicznie przez dziecięcego pacjenta np. bieganie jak ulubione zwierzątko, wydawanie odgłosów. Dlaczego takie zwierzę? Pokaż, jaką jego cechę lubisz najbardziej?
Praca DMT ma indywidualny charakter, stąd trudno przedstawić propozycje, które można stosować, jako uniwersalny zestaw propozycji terapeutycznych. Należy również pamiętać, że praca z tańcem i ruchem jako niezależna forma terapii, wymaga doskonalenia zawodowego, doświadczenia oraz superwizji.
….Mindfulness
Podstawową zasadą mindfulness jest koncentracja na „tu i teraz”, nawet przy utrzymaniu tego samego tempa aktywności. Pogłębiamy udział wszystkich zmysłów w doświadczaniu kontaktu z otoczeniem. Takie zatrzymanie jest cywilizacyjnie trudne dla dorosłych i dla dzieci. Warto jednak eksperymentować, pokazywać ten kierunek, ponieważ zyskujemy regulację autonomicznego układu nerwowego, redukujemy bóle napięciowe, wspieramy układ krążenia i koncentrację uwagi. Reakcje emocjonalne i decyzyjne mają szanse być bardziej adekwatne. Dzięki uważności, pogłębiamy kontakt z własnym ciałem i ludźmi (np. jakość słuchania). Prawdopodobnie dobrym początkiem będzie praca w relacji indywidualnej z dzieckiem. Ograniczeniem dla stosowania są uzależnienia, psychozy i traumy.
degustacje smakowe i węchowe. Zapewniamy dziecku poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Proponujemy przy zamkniętych oczach, degustację próbek różnych produktów w bardzo małych ilościach, tak aby konieczne było skupienie się na tym doznaniu i rozpoznanie produktu oraz podzielenie się skojarzeniami (np.: rodzynka lub żurawina, odrobina miodu na łyżeczce, odrobina musztardy francuskiej - z gorczycą, kawałek orzecha, kilka wiórków kokosowych, goździk lub ziele angielskie etc.). Podobnie, przy zamkniętych oczach, dziecko węchem rozpoznaje obiekty (np.: kora drzewa, liść, kwiat, przyprawa, czekolada, przekrojone jabłko etc.),
dotykanie papieru, przy zamkniętych oczach – rozpoznawanie go, opisywanie cech a przede wszystkim podawanie skojarzeń z charakterem człowieka (np.: papier ścierny, bibuła, kartka z zeszytu, tekturka, chusteczka higieniczna, pocztówka, gazeta, pergamin etc.),
nasłuchiwanie przy zamkniętych oczach dźwięków dochodzących z otoczenia, ćwiczenie trwa 3-5 minut, po czym dziecko może opowiedzieć lub zapisać wszystkie zasłyszane dźwięki, które zapamiętało. Czy budzi to jakieś skojarzenia, wspomnienia? Korzystamy również z dźwięków muzyki, która pozwala na szybkie uzyskanie stanu relaksu – są to utwory charakteryzujące się rytmem 60-70 taktów na minutę (częstotliwość odpowiadająca rytmowi fal mózgowych). Klasycznym przykładem są utwory barokowe,
drzewo – ćwiczenie podczas, którego dziecko całym ciałem prezentuje wzrost (od nasionka, które przebija się przez ziemię) oraz ruch drzewa w różnych okolicznościach pogodowych i porach roku. Jako podkład, można wykorzystać utwór muzyczny (Vivaldi „Cztery pory roku”, Hans Zimmer „Time”, „Now we are free”),
sensoryczna podróż poprzez masaż stóp. Dziecko siedząc lub stojąc z zamkniętymi oczami, dotyka gołymi stopami podłoża o różnych fakturach (możemy wykorzystać np.: matę silikonową z wypustkami, matę z gąbki, folię bąbelkową, fragment wykładziny szorstkiej, fragment wykładziny z długim włosem, pudełka od butów wysypane na dnie fasolą jaś, kaszą, makaronem, piaskiem, watą etc.). Ważne są odczucia dziecka, skojarzenia oraz wspomnienia doświadczeń,
pozycja drzewa (vrksasana) – w staniu, ręce oparte o biodra lub uniesione nad głową, jedna noga opiera się stop o wewnętrzną stronę kolana, uda lub pachwinę drugiej nogi (w zależności od możliwości). Praca w kierunku utrzymania równowagi, progres jest widoczny po kilku powtórzeniach. Fiksacja wzroku na nieruchomym punkcie. Trening można pogłębiać zamykając oko/oczy,
medytacja oddechu – spokojny, wydłużony oddech w wygodnej pozycji siedzącej, ze wzrokiem skupionym w jednym punkcie lub z zamkniętymi oczami. Powolne liczenie od 1 do 10 i od 10 do 1. Poza świadomym oddechem i liczeniem, wszelkie inne myśli przepływają, ale nie koncentrują uwagi.
Cywilizacyjnie, dużo inwestujemy w rozwój poznawczy, przypisując intelektowi sukces życiowy. Praca z ciałem daje ogromną szansę, na odejście od tradycyjnego założenia, że jeśli coś rozumiemy, to wydaje się bezpieczne poprzez iluzję kontroli. Tymczasem rzeczy dzieją się niezależnie od naszego rozumienia….w terapii również.
Literatura:
Barszcz M. Psychoterapia przez ciało. Remedjos Marzena Barszcz, Warszawa 2018
Dobińska G., Cieślikowska – Ryczko A. Techniki i metody relaksacyjne w wychowaniu, edukacji i terapii. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2019
Pędzich Z. Psychoterapia tańcem i ruchem. Terapia indywidualna i grupowa. GWP, Sopot 2014
Porges S.W. Teoria poliwagalna. Przewodnik. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2020